Sebastian Wojciechowski – Instytut Zachodni

Kraje Unii Europejskiej ze względu na znaczenie polityczne i ekonomiczne, a także z uwagi na występujące w nich różnice kulturowo-społeczne, stanowią istotny cel ataków terrorystycznych. Rozpatrując współczesne zagrożenie terrorystyczne na terytorium UE warto posłużyć się modelem terrorystycznej triady uwzględniającym trzy kluczowe komponenty: gdzie – pytanie o lokalizację ataków, dlaczego – pytanie o przyczyny działania sprawców, jak – pytanie o główne metody stosowane przez terrorystów.

GDZIE? LOKALIZACJA ATAKÓW

Terroryści dobierając cele ataków często zwracają uwagę na możliwość uzyskania jak największego rozgłosu medialnego dążąc przy tym do maksymalizacji liczby ofiar. Odzwierciedlają to między innymi działania podejmowane w pobliżu obiektów sportowych, centrów handlowych, miejsc rozrywki czy uczęszczanych szlaków komunikacyjnych, takie jak ataki w Brukseli, Londynie, Manchesterze, Paryżu czy Sztokholmie.

Jak wynika z raportów Europolu (TE-SAT, European Union Terrorism Situation and Trend Report) w latach 2013-2015 na obszarze Unii Europejskiej sukcesywnie wzrastała liczba ataków terrorystycznych, zarówno tych nieudanych lub udaremnionych jak i przeprowadzonych. W 2013 r. było ich łącznie 152, w 2014 r. – 201, a w 2015 r. – 211. Zmiana powyższego trendu nastąpiła w 2016 r., kiedy odnotowano spadek liczby ataków (142). W minionym roku miały one miejsce w: Wielkiej Brytanii (76), Francji (23), Włoszech (17), Hiszpanii (10), Grecji (6), Niemczech (5), Belgii (4) i Holandii (1). Od kilku lat na zbliżonym poziomie utrzymuje się w Unii Europejskiej liczba ofiar i osób poszkodowanych w wyniku aktów terroru. W 2015 r. w całej UE zginęło 151 osób, a 360 zostało rannych, natomiast rok późnej zabito 142 osoby, a raniono 379.

Kolejny ważny aspekt to liczba osób aresztowanych w państwach Unii Europejskiej pod zarzutem terroryzmu. W 2013 r. dotyczyło to 535 przypadków, w 2014 r. – 774, a w 2015 r. – już 1077. Zmiana trendu nastąpiła w 2016 r., kiedy odnotowano niewielki spadek tego wskaźnika – 1002. W tym kontekście szczególnie niepokojącą tendencją jest odnotowany wzrost liczby aresztowanych za działalność terrorystyczną motywowaną ideologią dżihadystyczną. W 2012 r. – było to 159 osób, w 2014 r. – 395, a w 2016 r. już 718. Podkreślić należy, iż w minionym roku około 70% wszystkich zatrzymanych za działalność terrorystyczną stanowili islamiści, a dla porównania dwa lata wcześniej wskaźnik ten wynosił 50%. W 2016 r. najwięcej takich przypadków zarejestrowano we Francji – 429 (łącznie w tym państwie za różne działania związane z terroryzmem zatrzymano 456 osób). W czołówce znalazły się też: Hiszpania (69), Belgia (62), Holandia (36), Austria (30), Włochy (28), Niemcy (25). Warto zaznaczyć, że w 2016 r. do żadnego aresztowania na tle islamistycznym nie doszło w Wielkiej Brytanii, choć to właśnie tam zamieszkuje jedna z największych w Europie społeczności muzułmańskich, a tamtejszą grupę radykalnych islamistów szacuje się obecnie na około 20 tys. Ponadto, jak już zaznaczono, w Wielkiej Brytanii w 2016 r. odnotowano najwięcej aktów terroru (ale tylko o podłożu separatystycznym). Zakres tego zjawiska w poszczególnych państwach członkowskich UE ukazuje poniższe zestawienie.

 

 

Nowy obraz

Ryc. 1. Liczba aresztowanych za działalność terrorystyczną motywowaną ideologią dżihadystyczną,
Źródło: TE-SAT, European Union Terrorism Situation and Trend Report 2017, Europol, https://www.europol.europa.eu/activities-services/main-reports/eu-terrorism-situation-and-trend-report-te-sat-2017 (19.09.2017).

 

DLACZEGO? PRZYCZYNY TERRORYZMU W UE

Wbrew częstym opiniom, do tej pory w krajach Unii Europejskiej nie dominowały zamachy o podłożu islamistycznym (dżihadystycznym). W 2013 r. żaden z 152 ataków terrorystycznych, zarówno nieudanych, udaremnionych jak i skutecznie przeprowadzonych, nie miał takiego charakteru. W 2014 r. wśród 201 zdarzeń tylko 2 zaliczono do tego nurtu. Z kolei w 2015 r. na łączną liczbę 211 ataków 17 wynikało z motywacji islamistycznej, 6 miało charakter separatystyczny, 13 – skrajnie lewicowy, 9 – skrajnie prawicowy, a aż 109 przypadków nie zostało zakwalifikowanych do żadnej z powyższych kategorii. Ostatni raport Europolu za 2016 r. informuje natomiast, że wśród wszystkich ataków (142) zdecydowanie przeważały te o charakterze separatystycznym (99), a pozostałe zaklasyfikowano jako: skrajnie lewicowe (27), islamistyczne (13), niesklasyfikowane (2) oraz skrajnie prawicowe (1). Ataki separatystyczne miały miejsce w Wielkiej Brytanii (76), Francji (18) oraz Hiszpanii (5). Do zamachów inspirowanych poglądami skrajnie lewicowymi doszło we Włoszech (16), w Grecji (6) i Hiszpanii (5). Islamscy terroryści zaatakowali natomiast we Francji (5), w Belgii (4) i Niemczech (4). Pojedyncze przypadki ataków niesklasyfikowanych zarejestrowano w Niemczech i Włoszech, a skrajnie prawicowy w Holandii.

Powyższa sytuacja może ulec zmianie w 2017 r. głównie za sprawą działalności tzw. Państwa Islamskiego (PI) oraz osób utożsamiających się z jego ideologią. PI ponosząc kolejne porażki w Syrii i Iraku potrzebuje spektakularnych sukcesów aby mobilizować swoich zwolenników. Jest to też przejaw realizacji strategii PI polegającej na tworzeniu nowych frontów walki przy wykorzystaniu determinacji części sympatyków. Wielokrotnie zwracał na to uwagę dyrektor Europolu Rob Wainwright, podkreślając, że tzw. Państwo Islamskie podjęło decyzję o wysłaniu m.in. do Europy fanatyków celem odwrócenia uwagi od kolejnych porażek, a dokonywanie spektakularnych ataków w państwach UE jest metodą utrzymania morale i zademonstrowania własnej siły.

Potwierdzają to dane zawarte w najnowszym raporcie Departamentu Stanu USA (Country Reports on Terrorism 2016, June 2017). Wynika z nich, iż obecnie największym zagrożeniem terrorystycznym w wielu częściach świata jest tzw. Państwo Islamskie oraz powiązane z nim grupy. W ciągu roku łączna liczba przeprowadzonych przez te podmioty ataków wzrosła o 17%, osób w nich zabitych o 48%, a porwanych i przetrzymywanych o 75%. PI oraz ich sojusznicy podejmowali działania terrorystyczne w ponad 20 państwach, w tym głównie w Iraku, Syrii, Nigerii, Afganistanie, Pakistanie, Egipcie czy Libii. Pierwsze trzy kwartały 2017 r. pokazały, że z eskalacją działalności PI mamy do czynienia również na terytorium Unii Europejskiej.

Inne związane z tym zagadnienie to napływ migrantów do Unii Europejskiej traktowany jako potencjalny czynnik generujący zagrożenie atakami terrorystycznymi. Z jednej strony dotyczy to działalności prowadzonej przez islamskich terrorystów ukrywających się lub szukających wsparcia wśród imigrantów czy uchodźców. Z drugiej zaś uwzględnić trzeba przypadki stosowania terroryzmu przez grupy ekstremistyczne (prawicowe lub lewicowe) negujące albo wspierające, z różnych względów, proces napływu lub pobytu imigrantów/uchodźców w krajach UE.

JAK? METODY DZIAŁANIA SPRAWCÓW

Jak podkreśla dyrektor Europolu Rob Wainwright, zmienia się profil sprawców ataków w UE. Co raz częściej są to kobiety, które w 2015 r. stanowiły 18% ogółu zatrzymanych za działalność terrorystyczną, a w 2016 r. już 26%. Gwałtownie wzrasta też rola tzw. samotnych wilków. Ponadto terroryści cały czas modyfikują taktykę i strategię działania. Do najbardziej niebezpiecznych scenariuszy należy tzw. zamach sekwencyjny polegający na równoczesnym ataku w różnych, mniej lub bardziej, oddalonych od siebie miejscach. Taka sytuacja miała miejsce w Paryżu w 2015 r.

Analizując modus operandi terrorystów zauważyć należy, że z jednej strony coraz częściej wykorzystują oni do ataków narzędzia powszechnie dostępne (np. samochody) z drugiej zaś są w posiadaniu środków masowego rażenia (chemicznych, biologicznych czy radiologicznych), posługują się również cyberterroryzmem i nowoczesnymi technologiami (drony). W styczniu 2017 r. Ben Wallace brytyjski minister ds. bezpieczeństwa informował, że w trakcie operacji policyjnej skierowanej przeciwko islamskim terrorystom w Maroku odkryto laboratorium, które mogło służyć do produkcji broni chemicznej i biologicznej. Państwo Islamskie dysponuje trudnym do oszacowania arsenałem broni masowego rażenia przejętym w Iraku, Syrii czy Libii, ma także w swych szeregach specjalistów w tej dziedzinie.

Specjaliści zwracają uwagę, że powszechnie niedocenianym zagrożeniem jest możliwość użycia przez terrorystów broni biologicznej. W tym kontekście wskazuje się na potencjalne wykorzystanie do ataku terrorystycznego pałeczek dżumy, które na początku 2017 r. zostały uznane przez Światową Organizację Zdrowia za największe współcześnie zagrożenie biologiczne. Na taką ocenę wpływ ma kilka czynników – pałeczki dżumy są stosunkowo łatwe do pozyskania i namnożenia, choroba rozprzestrzenia się w szybkim tempie i charakteryzuje się wysokim współczynnikiem śmiertelności, patogen jest relatywnie łatwy do przewiezienia przez granicę.

KOMENTARZ

Zagrożenia terroryzmem na terytorium Unii Europejskiej nie można utożsamiać wyłącznie z działalnością fundamentalistów islamskich. W krajach europejskich nadal niebezpiecznym nurtem jest terroryzm separatystyczny, skrajnie lewicowy czy prawicowy. Największym zagrożeniem w przypadku terroryzmu islamistycznego nie są osoby, które walczyły w szeregach tzw. Państwa Islamskiego, a później z różnych przyczyn i w różnorodny sposób wróciły do Unii Europejskiej. Można je bowiem na ogół monitorować. Podobna uwaga dotyczy islamistów mieszkających w UE, którzy prowadzą radykalną działalność m.in. na forach internetowych czy w meczetach. Najbardziej niebezpieczne są osoby utożsamiające się z fundamentalizmem islamskim i skłonne stosować terroryzm, ale nie ujawniające publicznie swoich przekonań.