Grzegorz Lewandowski – 8 Flotylla Obrony Wybrzeża w Świnoujściu

Agnieszka Muchla-Łagosz – Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki

Na Pomorzu Zachodnim, podczas pogłębiania toru wodnego Szczecin-Świnoujście, nurkowie odkrywają kolejne znaleziska – miny i bomby z czasów II Wojny Światowej. Każda z nich wymaga precyzyjnie zaplanowanej i przeprowadzonej akcji podniesienia i neutralizacji. Przy każdej operacji na pierwszym miejscu stawia się bezpieczeństwo oraz dbałość o życie i zdrowie ludzi zaangażowanych w akcje oraz mieszkańców miasta.

Tor wodny Szczecin-Świnoujście to droga wodna o długości blisko 68 km. Wzdłuż toru zlokalizowane są porty: Szczecin, Police, Stepnica, Trzebież, Świnoujście. To szlak intensywnie wykorzystywany przez transport morski. Głębokość techniczna toru, prawie na całej długości, to 10,5 m. Pozwala to na bezpieczną żeglugę statków o zanurzeniu 9,15 m. Bałtycki standard w zakresie głębokości akwenów w portach morskich czy terminalach kontenerowych to obecnie 15-16 m. Warunkiem utrzymania przez port w Szczecinie konkurencyjnej pozycji jest pogłębienie toru wodnego do głębokości technicznej 12,5 m. To jedna z podstawowych inwestycji, związana nie tylko z rozwojem portu w Szczecinie – to także ważny impuls dla rozwoju całego regionu. Umowa na pogłębianie toru wodnego została podpisana w 2018 r. Pierwsze prace już ruszyły, a nurkowie sprawdzają każdy przedmiot, napotkany podczas badań dna.

Tor wodny Szczecin-Świnoujście ma jednak swoją historię, pełną niespodzianek, która komplikuje prace nad pogłębieniem. Podczas II Wojny Światowej, na przełomie lat 30. i 40. w Świnoujściu istniała niemiecka baza Kriegsmarine z zapleczem szkoleniowym i potężnym arsenałem. Pod koniec wojny, podczas ucieczki przed Armią Czerwoną, Niemcy zatopili sporą część amunicji. Miasto i port stało się wówczas celem alianckich nalotów. Dziś, podczas prac pogłębieniowych na torze, na jego dnie odkrywane są kolejne znaleziska – bomby lotnicze, bomby głębinowe, miny morskie i inne niewybuchy, a nawet beczki ciśnieniowe służące do przechowywania substancji chemicznych z tamtych czasów.

Już dwukrotnie (14 lipca i 12 sierpnia br.) żołnierze 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu podnosili i neutralizowali znalezione na dnie toru niewybuchy. Trzecia operacja, zaplanowana na 15 września, została odwołana ze względu na załamanie pogody – warunki atmosferyczne uniemożliwiły wówczas bezpieczne przeprowadzenie akcji. Przed nami także operacja neutralizacji największej do tej pory bomby – 5,4-tonowej brytyjskiej bomby lotniczej „Tallboy”, odkrytej na dnie toru wodnego 16 września, w pobliżu świnoujskiej przeprawy promowej Karsibór. A to nie wszystko – na dnie toru wodnego Szczecin-Świnoujście na neutralizacją czekają też inne niewybuchy, np. dwie miny dymne. Specjaliści są zgodni – to nie koniec takich niespodzianek podczas pogłębienia toru, możemy spodziewać się ich więcej.

Dwie dotychczas przeprowadzone operacje zostały skoordynowane przez Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego pod przewodnictwem Wojewody Zachodniopomorskiego Tomasza Hinca. W jego skład, poza kierownictwem Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego ZUW, wchodzą przedstawiciele 8. Flotylli Obrony Wybrzeża, Urzędu Miasta Świnoujście, Urzędu Morskiego, Policji, Państwowej Straży Pożarnej. Każda taka akcja wymaga ustalenia szeregu szczegółów operacyjnych, przygotowania zaplecza logistycznego, zapewnienia bezpieczeństwa osobom bezpośrednio wykonującym i zabezpieczającym operację, a także mieszkańcom i turystom licznie wypoczywającym w Świnoujściu, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym. Data obu operacji została wyznaczona z uwzględnieniem warunków pogodowych oraz zaplanowanych dostaw skroplonego gazu ziemnego do pobliskiego gazoportu.

Za samą operację wydobycia i neutralizacji przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych zalegających na torze wodnym Szczecin-Świnoujście odpowiadają marynarze 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. Pierwszy krok to rekonesans, identyfikacja i wstępna ocena znalezionych przedmiotów przez specjalistów od podwodnych zadań z Grupy Nurków Minerów 12. Dywizjonu Trałowców. W przypadku pierwszej, lipcowej operacji, była to lotnicza mina morska typu Mark IV, pochodzenia brytyjskiego, z okresu II Wojny Światowej. Mina miała kształt walca o długości 2,6 m i średnicy blisko 0,5 m. Znajdowała się na głębokości 6 m, na skraju toru wodnego Szczecin-Świnoujście, przy wyjściu z Kanału Piastowskiego na Zalew Szczeciński. Lotnicze miny morskie tego typu ważyły ok. 750 kg i zawierały w sobie ponad 400 kg materiału wybuchowego. Druga, sierpniowa operacja dotyczyła dwóch obiektów sklasyfikowanych jako: brytyjska lotnicza mina morska typu Mark VI oraz niemiecka bomba głębinowa typu DM. Obiekty znajdowały się na torze wodnym Szczecin-Świnoujście na głębokościach 6 i 12 metrów.

Prace w obu przypadkach rozpoczęły się we wczesnych godzinach porannych. W pierwszej fazie operacji do obiektów zeszli nurkowie. Podczepili liny i pontony wypornościowe, za pomocą których wydobyli niewybuchy na powierzchnię wody, a następnie na pokład niszczyciela ORP Flaming (w lipcu) i trałowca ORP Gopło (w sierpniu). Pierwsza mina została przetransportowana kanałem Piastowskim i Mielińskim, przez port w Świnoujściu na Zatokę Pomorską, gdzie finalnie obiekt został zneutralizowany na jednym z poligonów morskich znajdującym się na północny-wschód od Świnoujścia, na głębokości kilkunastu metrów. W przypadku sierpniowej operacji (po przetransportowaniu niewybuchów na poligon morski), neutralizację przeprowadzono w dwóch etapach. Po posadzeniu obiektów na dnie w pierwszej kolejności metodą deflagracji – ładunek wybuchowy miny morskiej Mark VI został w blisko 70% wypalony za pomocą modułowego systemu ładunku kumulacyjnego „Pluton”. Następnie metodą tradycyjną zdetonowano pozostałą część ładunku wybuchowego miny oraz bombę głębinową.

Do obu akcji zaangażowani zostali marynarze i nurkowie-minerzy z 8. FOW: załoga niszczyciela min ORP Flaming z 13. Dywizjonu Trałowców oraz żołnierzy i Grupę Nurków Minerów z 12. Dywizjonu Trałowców (lipiec) oraz załoga trałowca ORP Gopło z 13. Dywizjonu Trałowców oraz żołnierze i Grupa Nurków Minerów z 12. Dywizjonu Trałowców (sierpień).

W działaniach dotyczących zapewnienia bezpieczeństwa ludzi na czas operacji udział wzięły m.in. Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki, Urząd Miejski w Świnoujściu, Policja, Straż Graniczna, Państwowa Straż Pożarna, Ochotnicza Straż Pożarna, Ratownicy Wodni oraz Straż Miejska ze Świnoujścia. Na czas wydobycia oraz transportu obiektów poza główki portu w Świnoujściu obowiązywały określone strefy bezpieczeństwa dla mieszkańców oraz ograniczenia w żegludze na Zalewie Szczecińskim, torze wodnym Szczecin-Świnoujście oraz Zatoce Pomorskiej. W trakcie transportu przeprowadzona została ewakuacja ludzi z obszarów położonych najbliżej nabrzeży oraz czasowo wstrzymane zostało kursowanie promów na obu świnoujskich przeprawach. Krótkotrwałe ograniczenia zostały również wprowadzone dla ruchu pociągów.

Każdorazowo koordynowany był także przepływ informacji do mediów – wspólne komunikaty opracowywane były przez rzeczników instytucji wiodących: 8. FOW. UM Świnoujście, Urzędu Morskiego oraz ZUW. Jednolity przekaz medialny pomógł w precyzyjnym informowaniu mieszkańców Świnoujścia i turystów za pośrednictwem tradycyjnych mediów i mediów społecznościowych. Głównym założeniem był przekaz jasny, prosty, wyczerpujący ewentualne pytania, a także uspokajający i nie dający powodów do niepokoju. Ogromnie ważną rolę w przekazie medialnym odegrał także Alert RCB uruchomiony w obu przypadkach – informacja o planowanej operacji, strefach bezpieczeństwa i ewakuacji masowo dotarła do użytkowników telefonii komórkowej przebywających w tym czasie w Świnoujściu i najbliższej okolicy.

Komentarz

Przed służbami największe do tej pory wyzwanie w zakresie usuwania niewybuchów z dna toru wodnego Szczecin-Świnoujście – wspomniany wcześniej „Tallboy”. Pierwsze analizy wskazują na to, że zarówno skala tej operacji, jak i ilość zaangażowanych do niej sił i środków, będzie znacznie większa niż poprzednio. Służby szczegółowo rozważają różne warianty, brana jest też pod uwagę ewakuacja większej liczby mieszkańców Świnoujścia, niż miało to miejsce w lipcu i sierpniu. Z całą pewnością operacja, ze względu na swoją skalę i wielkość znaleziska, wywoła wzmożone zainteresowanie mediów.